Na mieście pojawiło się coś nowego. To przystankowe reklamy "Wyborczej". Na wielkiej płachcie jest napis: "Gazeta Wyborcza" to w skrócie Wy. Zgadzam się w zupełności. "Wyborcza" to Wy, a nie my.
My się z tą gazetą nie identyfikujemy, nie utożsamiamy, nie bierzemy jej do rąk. To Wy gracie na podział społeczeństwa, gracie na najniższych instynktach, prowokujecie pelne nienawiści i agresji komentarze. To Wy, udając poważny, opiniotwórczy dziennik, wypisujecie szmatławe historie, jak ten tytułowy artykuł "Prezydentowa tańczy sama", manipulujecie, z ignorantów robicie autorytety i na odwrót, kreujecie strach przed rządem, który ma niby zabierać Konstytucję i wyprowadzać nas z Unii, siejecie zamęt i niepokój. Mijają miesiące, mija rok, a prezydencka para nie rozwodzi się jakoś, Konstytucja jak była tak jest, a tymczasem ze śmierdzącej przekrętami Unii to Tusk z pijakiem Junkersem wyprowadza angielskich dżentelmenów.
To Wy w końcu lejecie krokodyle łzy, że odcięto Wam kroplówkę w postaci reklam, ogłoszeń i prenumerat z państwowej kasy, z podatków nas wszystkich, po równo. My tylko odetchnęliśmy z ulgą: wreszcie! Bo nie jesteśmy "po równo" czytelnikami Waszej gazety i nie chcemy mieć takiego socjalizmu w mediach. Powiem krótko: gdyby ta gazeta nie była chorym, patologicznym tworem, to takie kroplówki nie byłyby jej konieczne do życia.
Sądzę, że ta przypuszczalnie dość droga kampania reklamowa tylko ostatecznie dobije "Wyborczą". Ta "reklama" pokazuje, że Wy zajmujecie się wyłącznie sami sobą i swoimi interesami, a co to ma nas obchodzić? Może tylko lekko irytować, że znowu gracie na dzielenie Polaków na dwie przeciwstawne obozy: jesteście Wy i my. Wy z dużej litery, by dodać sobie trochę szacunku i wielkości, których rażąco brakuje. To jest wielka antyreklama "Wyborczej" i to w sumie mnie nie martwi, ba, jest nawet dość zabawne, bo sami za to zapłacili. Ktoś, kto im to projektował, zrobił im niezłego psikusa! I za to - szacunek!
Komentarze