Już tylko SLD broni Gronkiewicz-Waltz, bo do Wspólnoty Samorządowej przyłączają się po kolei Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska, Stronnictwo Demokratyczne z byłym prezydentem stolicy Pawłem Piskorskim, Ruch Palikota i kto żyw jeszcze. Najwyraźniej SLD ma jakieś układy z PO, bo nie narażałaby się chyba na oczywiste straty wizerunkowe wspierając "bufetową" na wylocie za darmochę?
A wylot, czy raczej wykop, jest już przesądzony. Właśnie wystraszone najwyższe władze PO zebrały się, by nad tym debatować, mobilizować wszystkie siły, zatrudniać pijarowców itd, itp. Jest już bowiem pewne, że najdalej w niedzielę zostanie zebrany wymagany limit głosów za referendum, czyli 133,6 tys. Referendum się odbędzie, to pewne, a jeśli frekwencja dopisze, to Gronkiewicz-Waltz and compagny pożegnają się z ratuszem. I wtedy zachwieje się się cała Platforma. Po przegranej w wyborach uzupełniających do Senatu w Rybniku, po porażce w Elblągu, po wygranej PIS w Sejmiku województwa podkarpackiego i wyborze senatora PiS Władysława Ortyla na nowego marszałka województwa, usunięcie Gronkiewicz-Waltz z Warszawy... to będzie już tylko równia pochyła dla PO!
Teraz już właściwie chodzi tylko o zmobilizowanie się warszawiaków do głosowania w referendum, więc postawię kilka pytań, by nam wszystkim lepiej uświadomić, czego właściwie chcemy:
- Czy chcemy kompletnego paraliżu miasta: zamknięcie na kilka lat centrum miasta - ulicy Świętokrzyskiej, obsuwa z budową II linii metra (miało być na EURO2012?) i zalanie budowanej stacji Powiśle na skutek partactwa projektów geologicznych (przy tym totalne olanie mieszkańców sąsiadujących z budową pękających budynków), bezradność w sprawie zamkniętego tunelu Wisłostrady, wielokrotne rozkopywanie tych samych odcinków ulic, nielogiczne objazdy, czyli uśmiercanie miasta przez wprowadzanie chaosu inwestycyjnego?
- Czy chcemy dalszego przepłacania za miejskie inwestycje, ile kosztował Most Północny czy Stadion Narodowy? Czy potrzeba prokuratora do każdego "śmieciowego" przetargu w tym mieście? Czy potrzeba nam Pani Prezydent, która z powodu dodatkowych prywatnych zajęć zarobkowych (wykłady na zaprzyjaźnionych uczelniach) zaniedbuje sprawy miasta i daje przykład urzędnikom (prawda, że święci też mają rączki do siebie)?
- Czy chcemy dalszego rujnowania finansów miasta - zadłużenie dochodzi do 50% w stosunku do rocznych dochodów? A dochody miasta spadają, zamiast rosnąć.
- Czy chcemy dalszego dalszego wyrzucania ludzi na bruk w ramach reprywatyzacji całych kamienic (dekret Bieruta)?
- Czy chcemy gorszej i droższej komunikacji miejskiej? Likwidowane są kolejne linie autobusowe, a bilety drożeją. Najtańszy bilet kosztuje 3,40, ale Pani Prezydent nawet tego nie wie, co ją to obchodzi.
- Czy chcemy dalszych bezsensownych inwestycji, jak parkingi "Parkuj i jedź", które po podniesieniu cen biletów stały się zupełnie nieopłacalne i nikt z nich nie korzysta? Albo wyrzuconych pieniędzy na projekty nigdy nie zrealizowanych inwestycji? Albo wyrzucania pieniędzy na niezliczone zielone słupki wzdłuż krawężników, niszczące samochody i zagradzające karetkom pogotowia dojazd do domów?
- Czy chcemy dalszych cięć w szkołach, które dotykają nie tylko nauczycieli, ale już nawet woźnych?
- Czy chcemy dalszej likwidacji kultury w mieście, zamykania teatrów? Albo wyrzucania dziesiątków milionów na muzea historii jakichś mniejszości, podczas gdy brak pieniędzy ma muzeum historii Polski czy Muzeum Historyczne m.st. Warszawy?
- Czy chcemy dalszego rozrostu administracji Pani Gronkiewicz-Waltz, która w ostatnim czasie zatrudnila dodatkowo ok. 1000 urzędników? Czy nas stać na ich dalsze utrzymywanie?
- Czy potrzebujemy w Warszawie władzy, która nas poniewiera i bezczelnie ignoruje? Przypomnę usuwanie kupców z Dworca Centralnego, wcześniejsze usuwanie kupców z Pl. Defilad. Przypomnę niewykonywanie przez prawniczkę Gronkiewicz-Waltz wyroku sądu w sprawie ujawnienia informacji publicznej o zlecaniu prywatnym kancelariom prawniczym obsługi procesów przeciwko mieszkańcom, obywatelom. Czy tego chcemy?