Beata Sawicka i burmistrz Helu Mirosław Wądołowski uniewinnieni od zarzutów korupcyjnych prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie. CBA za czasów Mariusza Kamińskiego oskarżone przez sąd o zmontowanie przeciwko nim nielegalnej, tajnej operacji. To najkrótsze streszczenie piątkowego wyroku."
Jedyne działania prowadzone przez CBA to kontrola oświadczeń majątkowych przeprowadzona w dniach od 19 grudnia 2011 roku do 18 września 2012 roku. Kontrolę poprzedzała analiza prowadzona od 29 sierpnia 2009 roku. (...) Jacek Dobrzyński, Rzecznik CBA"
http://www.cba.gov.pl/portal/pl/20/2512/Oswiadczenie_CBA.html
"15 kwietnia Obajtek został zatrzymany na 48 godzin pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowej. Został zwolniony, a sąd nie zastosował żadnego środka zapobiegawczego. (...) "Wiedziano, że pan wójt cierpi na pewną chorobę, słusznie sądzono, że zdenerwowanie wywoła atak choroby i sądzono, że w trakcie takiego ataku nastąpi przyznanie się do winy" - uważa prezes PiS. Jak dodał, "to jest Polska AD 2013 pod rządami Donalda Tuska".
Cały tekst:
CBA, stworzone i kierowane przez Mariusza Kamińskiego, postawione zostało w stan oskarżenia. Funkcjonariusze, którzy mieli walczyć z korupcją "białych kołnierzyków", korupcją na szczytach władzy - bo z drobnymi łapówkarzami może sobie dawać radę zwykła policja - zostali przeczołgani, pozwalniani, teraz zaś odbiera się im dobre imię i honor. Bo śmieli ujawniać afery samych ministrów i posłów rządzącej partii, wkraczać do gabinetów na Wiejskiej i "pałacu" w Alejach Ujazdowskich. Trwa nagonka medialna, która ma ich, jako symbol IV RP, pogrążyć w infamii.
Jednocześnie działa CBA2, kiepski sequel, nowa wersja wg Tuska i Wojtunika, niezwykle sprawnego, ale tylko policjanta. CBA2 od lat nie podejmuje spraw wyższego szczebla, a w swoich corocznych sprawozdaniach relacjonuje takie sukcesy, jak dochodzenia w sprawach sołtysów i wójtów niewielkich gmin, podrzędnych działaczy piłkarskich, a co najwyżej sięgające szczebla dyrektorskiego w ministerstwach. Nawiasem mówiąc, nie wiem, jak to się stało i kto im pozwolił tknąć aż marszałka rzeszowskiego, Karapytę z PSL? To pewnie zupełnie bez związku z temperowaniem Piechocińskiego? Koniec dygresji!
CBA2 od lat nie miało żadnej poważnej sprawy. Powinno więc stać się w ten sposób jak najbardziej zasłużenie obiektem krytyki jako służba droga i nieefektywna, nie wiadomo po co istniejąca, dublująca zadania innych służb policyjnych, niebezpieczne narzędzie w czasach autorytarnych rządów Tuska. Dlaczego tak się jednak - wbrew oczywistej oczywistości - nie dzieje, a wręcz przeciwnie, zazwyczaj przeciwstawia się ją jako rzekomo profesjonalną służbę tej pod kierownictwem Kamińskiego, i broni jej np. dzisiaj w sprawie wójta z Pcimia "Gazeta Wyborcza" ?
Na obronę tę "Gazeta" nie szczędzi cennego miejsca i talentów pisarskich, ale czy warto, podczas gdy samo CBA2 publikuje na swym portalu żenujące oświadczenia? Nieprawdą jest, że wójt Pcimia został zatrzymany przez CBA, to zrobiła CBŚ, inna tuskowa policja. Czy teraz to nie wszystko jedno? Pomimo, że wiedziano o chorobie wójta, doprowadzono go do takiego stanu, że utracił przytomność i musiał trafić do szpitala. Po czym sąd go zwolnił, traktując jako uczciwego, niewinnego człowieka, jakby nigdy nic. CBA2 niby w tym nie miała udziału, próbuje się oczyszczać...
Jednak w tym oświadczeniu czytamy także m.in., że prowadzona przez CBA2 kontrola oświadczeń majątkowych w gminie Pcim trwała od grudnia do września następnego roku, dokładnie dziesięć miesięcy. Co trzeba było tak długo tropić w ogłaszanych publicznie oświadczeniach majątkowych radnych i urzędników gminy? Bo są one jawne i dostępne na stronie urzędu gminy Pcim, możecie sobie sami - podobnie jak ja to zrobiłem - sprawdzić! Ile to było roboty, ile to trzeba było analizować, weryfikować, oświadczenia wójta, dziesięciu radnych i dziewięciu kierowników poszczególnych referatów urzędu? Wychodzi na to, że jedno oświadczenie bylo badane, prześwietlane aż dwa tygodnie! To jest dopiero żenada!
Jasne, że po tak długim siedzeniu w tym Pcimiu trzeba było na gwałt jakiegoś "sukcesu", trzeba było wysmrodzić jakieś doniesienie na wójta, żeby jakoś usprawiedliwić to swoje niemal roczne obijanie się, nieróbstwo! A tu sąd na koniec tego wójta puszcza im wolno, zygu-zygu, ale skucha!
No, ale tu działo się wszystko legalnie, zgodnie z przepisami, detalicznie i bez pośpiechu..., nie, nie chodzi o strajk włoski! Wszystko cacy, i tylko nie wiedzieć czemu premier Jarosław Kaczyński i działacze PIS robią tyle hałasu o jakiegoś wójta z Pcimia?
Czytamy cyniczny tytuł "Gazety Wyborczej"... "triumf prawa i sprawiedliwości"..., wiemy już, co powiedzą złotouści redaktorzy "TVN24", że wczorajszy wyrok to klęska, odwrócenie ideałów prawa i sprawiedliwości... To będzie oskarżanie CBA, tego pierwszego, oskarżanie rzekomo winnych tragicznej śmierci Barbary Blidy, krzywdy doktora G., nienawistne wyliczanki, stawianie pod Trybunał Stanu, zapluwanie się słuszną żółcią po "salonach"... Triumf!
