Mieszczuch7 Mieszczuch7
159
BLOG

Komorowski walczy z cieniem krzesła

Mieszczuch7 Mieszczuch7 Polityka Obserwuj notkę 4

 

Zamiast wstępu chcę przytoczyć fragment uzasadnienia wniosku śp. Lecha Kaczyńskiego Prezydenta RP o ponowne rozpatrzenie ustawy z dnia 7 listopada 2008 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych oraz niektórych innych ustaw, druk nr 1439 z dnia 27 listopada 2008 r. To są słowa, ważkie słowa, skierowane do Marszałka Sejmu, do sejmowej większości:

 

Należy zdecydowanie podkreślić, że przepisy konstytucyjne nie uprawniają władzy ustawodawczej do selektywnej oceny wniosków Prezydenta i tym samym samodzielnego decydowania o ich rozpatrzeniu bądź nierozpatrzeniu przez Wysoką Izbę. Nie mające podstaw prawnych postępowanie polegające na uznaniu prezydenckiego weta za nieistniejące stanowi precedens zagrażający prawidłowości funkcjonowania demokratycznego państwa. Celem konstytucyjnej instytucji odmowy podpisania ustawy i skierowania jej do ponownego rozpatrzenia jest nie tylko zakwestionowanie zasadności nadania uchwalonej ustawie przymiotu obowiązującego prawa, ale również umożliwienie władzy ustawodawczej dokonania ponownej oceny prawidłowości regulacji ustawowych zakwestionowanych przez Prezydenta RP. Tak pojmowana instytucja prezydenckiego weta służyć powinna poprawie jakości stanowionego prawa.

 

Zbliża się debata telewizyjna pomiędzy dwoma kandydatami. Palikot szaleje, zniesmacza, denerwuje, przekracza kolejne granice, prowokuje. Komorowski kontynuuje swoje terenowe spotkania z młodzieżą w tle, podczas których stale powraca do atakowania nieżyjącego Prezydenta RP, śp. Lecha Kaczyńskiego.

 

Krytyka to szczególna, bo Komorowski pomniejsza atakowanego, jego dorobek, i sprowadza do wymiaru śmiesznej, żałosnej wojny o krzesła i samolot. Nie wiem, czy winna temu krótkowzroczność pijarowców Platformy, czy ograniczenie ich kandydata? Oni próbują  w ten sposób negować wszystko, wszystko, czego dokonał były Prezydent.

 

Na stronach sejmowych nie mogę się doszukać jakiegoś wykazu prezydenckich wniosków o ponowne rozpatrzenie ustawy, rejestru prezydenckich inicjatyw legislacyjnych, jakby ich nigdy nie było.

 

Dlatego też podczas debaty (gdyby można było) pytałbym Marszałka Komorowskiego właśnie o to:

1.     Dlaczego solidnie przygotowane, z obszernymi uzasadnieniami, z ocenami skutków regulacji, po konsultacjach, prezydenckie projekty ustaw były traktowane z takim wyróżnieniem, że były z automatu odrzucane przy pierwszym czytaniu? Dlaczego Komorowski głosował na przykład przeciwko wzmocnieniu pozycji sędziego w prezydenckim projekcie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych; przeciwko wzmocnieniu nadzoru nad rynkiem finansowym, dla zwiększenia stabilności finansowej na wypadek kryzysu systemowego, z 2007 r.;   przeciwko ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Powstania Warszawskiego?

2.     Dlaczego tak niedostępna jest dla  opinii publicznej informacja, że Prezydent skierował do Sejmu 47 projektów ustaw, dotyczących wszystkich dziedzin życia publicznego, od problemu poprawy ochrony policjantów po wzmocnienie nadzoru bankowego?

3.     Dlaczego Marszałek Sejmu posuwał się nawet do łamania procedur, żeby ignorować weto złożone przez Prezydenta?

4.     Ile setek ustaw Prezydent podpisał? (ponad 800, to jest ok. 92% wszystkich) Ile ustaw zawetował? (18) Ile tych wet było skutecznych? (10) Dlaczego więc Komorowski wciąż kłamliwie przedstawia osobę nieżyjącego Prezydenta na spotkaniach z wyborcami jako szkodzącego reformom i hamulcowego?

5.     A tak z ręką na sercu, ile wśród tych ustaw spełniało wymogi techniki prawodawczej? Ile z nich nie budziło wątpliwości co do zgodności z Konstytucją?

6.     Ile z nich zawierało rozwiązania idące w poprzek opiniom ekspertów, środowisk zawodowych, wbrew oczekiwaniom społecznym?

7.     Z zaufaniem i wiarą ludzie zwracali się do śp. Lecha Kaczyńskiego o pomoc, z najróżniejszych ośrodków i zakątków Polski, żeby nie było przyjmowane prawo, które ich krzywdzi. Dlaczego świadomie podważano autorytet najważniejszego organu państwa?

 

Dzisiaj skutek tego wszystkiego jest taki, że urząd Prezydenta nie jest już tak bardzo poważany, jak kiedyś, został sprowadzony do pozycji dozorcy żyrandoli. Natomiast – w miarę docierania wiedzy o Nim - szacunek wobec osoby byłego Prezydenta wciąż rośnie. Bo On nie walczył o nic dla siebie, tylko dla nas, dla Polski.

 

A tam ciągle Komorowski, walczący nawet nie z Nim, nawet nie z Jego cieniem, lecz z cieniem Jego krzesła…

 

Mieszczuch7
O mnie Mieszczuch7

„Jedenaście dni temu dość mało znany bloger Mieszczuch7 napisał bardzo ciekawą notkę p.t. "Nowy mur - warszawski". Jako pierwszy zauważył on, że dzięki stalowym barierkom Pałac Prezydencki zaczął przypominać warowną twierdzę. Porównał on to do muru oddzielającego Żydów od Palestyńczyków oraz do wysokich płotów, które rozdzielają katolików i protestantów w Belfaście. Później także inni publicyści /n.p. Johny Pollack/ czynili podobne porównania, ale Mieszczuch7 był pierwszy. Jego poprzednia notka o ataku na niezawisłość Rzecznika Praw Obywatelskich też była bardzo interesująca. Warto zaglądać na ten blog.” elig, 28.08.2010

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka